Artur Czernecki o rozwoju gospodarki i nowych miejscach pracy Realność utworzenia sektora outsourcingu w Nowym Sączu polega m.in

12/11/2014 – 13:36
 
Realność utworzenia sektora outsourcingu w Nowym Sączu polega m.in. na tym, że chcemy utworzyć stanowiska pracy, które nie są wysoce specjalistyczne – mówi Artur Czernecki, kandydat na prezydenta Nowego Sącza.

 

Poniżej zapis rozmowy z A. Czerneckim

**

W takcie kampanii wyborczej podkreślał Pan, że sposobem zatrzymania wyjazdu młodzieży z Nowego Sącza może być utworzenie ośrodków obsługi administracyjnej i księgowej. Proszę wyjaśnić dlaczego ten pomysł ma szanse osiągnięcia tego rezultatu?

– Zacznę od tego, że w Polsce w ostatnich latach mocno rozwija się sektor tzw. outsourcingu usług finansowych i administracyjnych. Chodzi głównie o to, że firmy zagraniczne przenoszą do Polski swoje działy finansowe i administracyjne. Dobrym przykładem jest Kraków, gdzie prowadzi się księgowość wielu firm formatu: BMW, Coca-Cola, Rolce-Royce, Heineken. Przewiduje się, że w Krakowie w najbliższych latach w tym sektorze powstanie kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. W świetle tak rozwijającego się sektora w gospodarce naszego regionu – Małopolski – są podstawy by sądzić, że Nowy Sącz powinien ukierunkować swój rozwój uwzględniając ten sektor. Chcę wyraźnie podkreślić, że byłby to całkiem nowy sektor gospodarczy w Nowym Sączu i zupełnie nowe stanowiska pracy, które są tak potrzebne w Naszym Mieście – szczególnie młodym. Przecież główną przyczyną wyjazdu tej grupy społecznej z Nowego Sącza jest brak perspektyw zawodowych. Realność utworzenia sektora outsourcingu w Nowym Sączu polega m.in. na tym, że chcemy utworzyć stanowiska pracy, które nie są wysoce specjalistyczne. Chodzi nam o dwa typy stanowisk pracy związanych z obsługą asystencką dla dyrektorów dużych firm oraz podstawową obsługą księgową firm zagranicznych. Atrakcyjność tych stanowisk pracy, szczególnie z punktu widzenia młodych ludzi polega na tym, że: (1) są to miejsca pracy w firmach o wyraźniej ścieżce rozwoju zawodowego i awansu; (2) nie wymaga wysoce specjalistycznej wiedzy, wykształcenia, czy doświadczenia; (3) charakter pracy na tych stanowiskach sprzyja rozwijaniu rodziny.

A to ciekawe – „rozwijaniu rodziny”? Proszę wytłumaczyć, na czym polega rozwijanie rodziny pracując na co dzień w korporacji?

– Mam świadomość, że w społeczeństwie istnieje stereotyp pracy w korporacji, który jest związany z „wyścigiem szczurów”, wyzyskiem itp. Ta perspektywa pracy w korporacjach dawno już nie jest aktualna, a już szczególnie w odniesieniu do stanowisk asystenckich i księgowych. Przykładem niech będzie fakt, że np. w Heinekenie w Krakowie do pracy przychodzi się między godziną 6 a 9 rano i pracę kończy się odpowiednio wcześniej lub później. Pozwala to dostosować czas pracy do życia rodzinnego np. odprowadzania dzieci do przedszkola. Bardzo podobny przykład w odniesieniu do stanowiska asystenckiego polegający na tzw. „Home Office”, czyli pracy z domu 1-2 dni w tygodniu. Poza tym weekendy są wolne. Dodatkowo, młodzi pozostając w Nowym Sączu będzie miała do dyspozycji swoich rodziców, którzy mogą pomagać w wychowywaniu dzieci, a także zdecydowanie tańsze mieszkania niż w dużych miastach.

Realność realizacji pomysłu to również wiele innych kwestii, np. finansowanie, odpowiednie budynki dla firm zagranicznych, a przede wszystkim „ściągnięcie” dużych firm do Nowego Sącza – co od wielu kadencji obiecuje niemal każdy kandydat na prezydenta.

– To dość rozbudowane pytanie. Jeśli chodzi o odpowiednie miejsce dla firm zagranicznych to proponujemy kamienice w okolicach starówki Nowego Sącza. Ale oczywiście nie w obecnej postaci. Planujemy zmodernizować kamienice i w efekcie dostosować do potrzeb docelowych firm. Co ważne, część kamienic jest własnością prywatną, więc w takim przypadku będziemy zachęcać ich właścicieli do przystąpienia do programu rewitalizacji – programu, który opracuję, jak tylko mieszkańcy Nowego Sącza powierzą mi mandat zaufania do kierowania Miastem. Uczestnictwo w tym programie umożliwi podmiotom prywatnym (również publicznym, kościołom i in.) otrzymanie dofinansowania ze środków UE do 85% wartości inwestycji. Dodatkowo, dla tych właścicieli kamienic, przyprowadzimy klientów korporacyjnych, którzy od nich tę kamienicę wynajmą. Jeśli chodzi o finansowanie, to sięgniemy do Regionalnego Programu Operacyjny Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020. W tym programie operacyjnym planuje się przeznaczyć na rewitalizację miast blisko 190 mln euro. Przewiduje się, że część z tych pieniędzy może trafić do Nowego Sącza, pod warunkiem, że będzie dysponował programem rewitalizacji, który jak już wspomniałem opracujemy. Program rewitalizacji może liczyć na dofinansowanie ze środków UE, jeśli będzie miał na celu wyprowadzenie pewnego obszaru miasta ze stanu kryzysowego poprzez nadanie mu nowej funkcji i stworzenie warunków rozwoju gospodarczego. Nasza koncepcja utworzenia ośrodka obsługi administracyjnej i księgowej doskonale wpisuje się w te założenia poprzez nowe miejsca pracy w centrum Nowego Sącza oraz nowe funkcje gospodarcze tj. outsourcingowe.

Chciałbym jeszcze raz powtórzyć pytanie – co z inwestorami? Jak Pan zamierza sprowadzić do Nowego Sącza firmy, jak te które wymienił Pan jako przykład – Coca Cola, Heineken itp. Przecież, to firmy które dbają o wizerunek i niekoniecznie będą zainteresowane posiadaniem adresu w Nowym Sączu.

– Przywołane firmy były tylko przykładem mocno rozwijającego się sektora outsourcingowego i faktycznie część firm dba o wizerunek. Jednak ten sektor to również firmy, które przenoszą swoje biura do Polski nie informując o tym swoich klientów. Jest to wewnętrzna sprawa firmy i nie jest eksponowana na zewnątrz. Dla tych firm najważniejsze są koszty. W takim przypadku jesteśmy w stanie pozyskać firmy oferując im np. niższe koszty przestrzeni biurowej niż w Krakowie. Nowy Sącz dysponuje również odpowiednią kadrą – absolwentami sądeckich szkół wyższych. Jest jeszcze pytanie jak zamierzam dotrzeć do takich firm? To zadanie powierzymy podmiotowi zewnętrznemu – firmie o zasięgu globalnym zajmującej się pozyskiwanie klientów korporacyjnych. Wynika to z faktu, iż takie firmy są w posiadaniu informacji niejawnych (wydziały wywiadu gospodarczego tych firm) dotyczących przenoszenia miejsc pracy do Polski. Takie wyspecjalizowane w pozyskiwaniu klientów firmy są nam znane i są w stanie przyprowadzić klientów korporacyjnych do Nowego Sącza.

Na ile stworzenie nowego sektora gospodarczego – outsourcingu usług administracyjnych i księgowych – może wpłynąć na gospodarkę Nowego Sącza?

– Z pewnością utworzenie nowych miejsc pracy w centrum Nowego Sącza przyczyni się do rozwoju gospodarczego. Wynika to z faktu, że do gospodarki czyli przedsiębiorców i mieszkańców, będą „wpompowane” dodatkowe środki finansowe w postaci wynagrodzeń za pracę i czynszów za najem. Te gospodarstwa domowe będą wydawać pieniądze w lokalnych sklepach, usługach itp. powodując rozwój innych sektorów. Rozwojowi sektora outsourcingowego towarzyszy również zwiększenie zapotrzebowania na usługi hotelarskie – tu kolejne miejsca pracy. Należy zwrócić uwagę, że sektor outsourcingu nie „wyciąga” z gospodarki miejskiej pieniędzy w postaci np. zysków. Jest to dodatkowy atut np. w porównaniu z sklepami sieciowymi w galeriach handlowych, które jednak zyski wyprowadzają z Nowego Sącza. Dodatkowo, sektor ten nie jest zagrożeniem do obecnie funkcjonujących firm, bo nie jest dla nich konkurencją – to zupełnie inna, odmienna gałąź gospodarki. Poza tym, inwestycje przeprowadzone w centrum Nowego Sącza z pewnością przyczynią się do poprawy estetyki Starówki Miasta, a zwiększona liczba pracowników w firmach zlokalizowanych centrum, spowoduje, że w centrum będzie więcej ludzi co ożywi tą część miasta i będzie stanowić o jego witalności. W odpowiedzi na zwiększony ruch w centrum pojawią się nowe działalności gospodarcze w zakresie usług, gastronomii, rozrywki – czyli kolejne nowe miejsca pracy.

Rozmawiał Włodzimierz Szymbarski
Fot. własne
(materiał sponsorowany)