„Dla dobra Sącza dam się okraść z pomysłów” czyli jak manipuluje się opinią społeczną w Nowym Sączu

„Dla dobra (Nowego) Sącza damy się okraść z pomysłów”. Ot tak przypomniało mi się dziś hasło Koalicji Nowosądeckiej z lutego 2015 roku. W liście otwartym do sądeckich mediów Ludomir Handzel i Artur Bochenek (dziś pierwszy i wicepierwszy Nowego Sącza) czynili przytyk do koncepcji rozwiązań komunikacyjnych po obu stronach projektowanego wówczas nowego mostu helleńskiego. Ówczesny gabinet Ryszarda Nowaka (to ten zły prezydent, którym według nowej ratuszowej linii ma się w nieodległej przyszłości straszyć dzieci) i jego dyrektor od dróg i mostów miał dużą chochlą (nie kojarzyć z innym byłym dyrektorem) czerpać z pomysłów Stowarzyszenia Koalicja Nowosądecka. Te w przestrzeni wirtualnej błysnęło kilkoma pomysłami na poprawę „stojącego w zastoju” miasta. Ludomir Handzel przyznał, że nie ma nic przeciwko temu, aby czerpano garściami z jego pomysłów, bo w końcu – bez ukrywanej już dziś skromności – „odgapia się” od najlepszych.

Całość manifestu lutowego (Ludkowego) można przeczytać na stronie – https://www.koalicjanowosadecka.pl/news-Dla-dobra-Sacza-damy-sie-okrasc-z-pomyslow.html – zaś jeśli obawiacie się komunikatu „Ostrzeżenie: potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa”, to otwórzcie ten link jako kopia strony.

Czemu do tego wracam? Dziś nie pamięta Jan jak Jasiem był. I tak oto okradani z pomysłów weszli w rolę tych drugich, co podbierają. Do rzeczy, żeby nie było przeciągania, to opiszę dwa przykłady (z wielu).

Kolumbarium na Cmentarzu Gołąbkowickim

We wtorek 1 września 2020 roku prezydent Handzel na konferencji prasowej podzielił się z sądeckimi mediami „swoim pomysłem” stworzenia Kolumbarium na Cmentarzu Gołąbkowickim. Nie będę się zagłębiał w samą niekorzystną dla miasta formę oddania w dzierżawę tego miejsca, ale o to, kto od lat o Kolumbarium w Nowym Sączu zabiegał. Już w 2009 roku poruszałem ten problem, zaś na początku 2019 roku interpelowałem w tej sprawie, zaś sama idea była opisywana w większości sądeckich gazet i portali. Gdyby za problemem braku miejsc do pochówku w Nowym Sączu od lat chodzili radni Koalicji Nowosądeckiej, a nie ja, to pewnie siedzieliby na takiej konferencji obok prezydenta. Cóż radny Czernecki jest „niekonstruktywny” (to najczęstsze sformułowanie Ludomira Handzla na temat radnych PiS Wybieram Nowy Sącz). Ciekawy jest również problem, dlaczego prezydent „wrzuca” mediom taki temat przed sesją Rady Miasta, kiedy o takiej inwestycji decydują radni. Czy chce już przed podzielić wszystkich na wstępie? O tym „zarządzaniu przez konflikt”, innym razem.

Poprawa bezpieczeństwa na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej i Mickiewicza

Na wyżej wymienionym skrzyżowaniu od lat dochodzi do licznych wypadków, co od pewnego czasu jest również tematem moich interpelacji. 28 lutego 2020 r. pytałem o możliwość zamontowania na odcinku ul. Jagiellońskiej separatorów ruchu. W odpowiedzi dowiedziałem się, że powodem wypadków jest nadmierna prędkość a nie zmiana pasa ruchu. Niestety od tego czasu nic się w tej kwestii nie poprawiło, bo prezydent o znak ograniczający prędkość nie zadbał. Więc kolejną interpelację (25 sierpnia) skierowałem z pytaniem o możliwość ustawiania znaku ograniczenia prędkości do 40 km/h. Po tym prezydent na swoim oficjalnym profilu FB (31 sierpnia) wystosował sondę do mieszkańców z pytaniem czy wola w tym miejscu: „1. montaż inteligentnej sygnalizacji świetlnej, 2️. optyczne i techniczne ograniczniki prędkości – zwężenie jezdni, nowe oznakowanie poziome”. Druga opcja to nic innego jak „okpione” wcześniej proponowane przez mnie separatory.

Czy mogę więc pożyczyć sobie (podkraść) hasło sprzed pięciu lat „Dla dobra Sącza dam się okraść z pomysłów? Przykładów interpelacji, gdzie na bieżąco czy w trybie pilnym trzeba było coś w mieście poprawić jest wiele. Czasami sposób ich rozwiązywania był zaskakujący lub zaskakująco szybki, co nie znaczy, że prezydent czy jego ludzie potrafią się przyznawać do błędów. Przykład? 27 maja 2020 zwróciłem się z interpelacją dotyczącą absurdalnego oznakowania parkingu przy ul. Romanowskiego (pod Panoramą), a dotyczył „Zakazu ruchu w obu kierunkach w godz. 19-6”. I co? Znak zniknął w przeciągu kilku godzin, ale na swoją interpelację otrzymałem taką oto odpowiedź:

„W odpowiedzi na interpelację złożoną w sprawie demontażu znaku drogowego B-1 z parkingu przy ul. Romanowskiego uprzejmie informuję, że na telefoniczny wniosek radnych Pana Krzysztofa Ziaji i Pana Macieja Prostko znak zakazu ruchu został zdjęty 27.05.2020 r.”

To niestety popularna technika odpowiedzi w sprawie wielu interpelacji także moich kolegów i koleżanek z klubu. Nagle okazuje się, że dany problem wskazywali tzw. „radni KoNstruktywni”, a nie my.

Dlatego mówmy o tym otwarcie, piszmy, żeby za kilka lat nie okazało się, że żyjemy w sztucznie wykreowanej rzeczywistości, stworzonej przez specjalistów – służby pijarowe prezydenta Ludomira Handzla, w takim Matrixie (na jaki ich stać).

                      Z poważaniem Wiceprzewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza  

                                                                       Artur Czernecki