Mydła przecież nie brakuje ?

Gdzie jest mydło? Radni posprzeczali się o Sanepid

Na sesji Rady Miasta Nowego Sącza, jak co roku, sprawozdanie ze swojej działalności przedstawił sądecki Sanepid. Przy okazji doszło do małej kłótni.

Swoje sprawozdanie przedstawił rajcom Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Nowym Sączu Stanisław Morawski. Wyliczył on, że w 2013 roku przeprowadzono 2523 kontrole w 2170 obiektach.
– Wydaliśmy 1375 decyzji administracyjnych, w tym jedną tzw. unieruchamiającą. Nałożyliśmy zaledwie 28 mandatów – mówił inspektor Morawski.
– Dlaczego tylko tyle? ? pytali radni
– Niewielka liczba mandatów może świadczyć o tym, że większość naruszeń była nieznaczna. Niestety, znaczna okazała się liczba zachorowań na choroby zakaźne. Zanotowano bowiem 702 przypadki. To prawie dwukrotnie więcej, niż w 2012 roku ? odpowiedział inspektor.
Takie zrelacjonowanie Wysokiej Radzie minionego roku to dla szefów miejskich placówek standard i obowiązek. Nietypowa była natomiast kłótnia radnych na ten temat.
Poszło to, że radny Artur Czernecki wspomniał o kwestii braku mydła w szkolnych toaletach, czym nieco wzburzył inspektora Morawskiego.
– Chodziło mi o to, jak jest realizowane w placówkach oświatowych, rozporządzenie Ministerstwa edukacji, które weszło w życie w 2011 a  zobowiązuje organ prowadzący szkoły do wyposażenia placówek oświatowych w środki higieni osobistej. Nie dostałem od Sanepidu informacji na temat, czy były jakieś kontrole w tym zakresie – wyjaśnia Czernecki.
To z kolei doprowadziło do nerwowej dyskusji rajców na temat tego, co jest ważnym problem a co nie.  W sukurs przyszedł Morawskiemu radny klubu Dla Miasta Grzegorz Mądry.
– Niepoważna jest tego typu dyskusja w sytuacji, gdy nasz sanepid jest likwidowany, a próbki z badań trzeba wozić do Krakowa. To jest poważny problemem, którym trzeba by się zająć ? oświadczył Mądry.

BOS
Fot: arch

źródło : sadeczanin.info