„Dzisiaj (7 maja) w południe nieznane osoby wymalowały napis ?Do rozbiórki? na pomniku Armii Czerwonej przy al. Wolności w Nowym Sączu. ?Łapy? sołdatów na cokole pomalowano na czerwono. Monument obklejono także kopią niewykonanej uchwały Rady Miasta Nowego Sącza o rozbiórce pomnika z 25 lutego 1992 roku, podpisanej przez ówczesnego szefa RM Ludomira Krawińskiego (prezydentura Jerzego Gwiżdża). Nikt się nie przyznaje do tego wyczynu. Ślady prowadzą pod… Wawel.
Około godziny 15 pojawiła się pod pomnikiem sławiącym Armię Czerwoną również niezidentyfikowana ekipa, która błyskawicznie zamalowała hasła ?Do rozbiórki? i dokonała liftingu ?krwawych łap? sołdatów z karabinami (wg naszych informatorów na pewno nie byli to ludzie „Sity” , firmy sprzątającej miasto).
Leszek Zakrzewski, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Historycznego w Nowym Sączu, który wielokrotnie, bezskutecznie apelował do serca i sumienia prezydenta Ryszarda Nowaka o usunięcie z oczu sądeczan pomnika ?ciemiężycieli i drugiego okupanta? mówi, że z dzisiejszą akcją nie miał nic wspólnego i że to prawdopodobnie inicjatywa ?ludzi z zewnątrz?.
– Widać, że wyczerpała się cierpliwość społeczeństwa. Droga oficjalnych petycji, apeli i próśb do władz Nowego Sącza o usunięcie haniebnego pomnika nie dała rezultatu i zaczęły się działania oddolne ? mówi Leszek Zakrzewski. Prezes sądeckiego PTH nie ma wątpliwości, kto zostanie zwycięzcą tego pojedynku, choćby ?tajne służby? i ?ambasady? całego świata zaangażowały się w obronę pomnika chwały oręża Związku Radzieckiego, położonego w sercu królewskiego miasta Nowego Sącza, założonego przez Wacława II Czeskiego w roku 1292.
– Potwierdzam, że taki incydent miał miejsce. Trwają czynności mające na celu wyjaśnienie tego zdarzenia, nikt nie został zatrzymany ani nawet wylegitymowany. O zdarzeniu dowiedzieliśmy się po fakcie, w wyniku tak zwanego obywatelskiego zgłoszenia, ktoś po prostu zadzwonił na policję, że zdewastowano pomnik przy alei Wolności ? powiedział nam dziś wieczór oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu, który nie chciał się przedstawić.
Ślady sprawców „profanacji pomnika Czerwonoarmistów” prowadzą, wedle naszej wiedzy, do Krakowa, to tzw. akcja direct (akcja bezpośrednia). Niedawno ogólnopolskie portale środowisk niepodleglościowych obiegło oświadczenie rzecznika Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych z Krakowa, dra harcmistrza Jerzego Bukowskiego, na temat wieloletniej batalii o usunięcie pomnika „Sowieciarzy” z serca Nowego Sącza. „Pragnę zapewnić prezydenta Nowaka, że POKiN nie złoży broni w tej sprawie”- napisał znany krakowski niepodległościowiec i wychodzi na to, że nie rzucał słów na wiatr.
Poniżej apel Jerzego Bukowskiego (dziękujemy nieznanym nadawcom za udostępnienie zdęć tego wydarzenia).