Kwietniowa podwyżka cen wody przesądzona, choć sądeccy radni zrezygnowali z głosowania w tej sprawie na wtorkowej sesji. Na wniosek przewodniczącego Klubu dla Miasta Przemysława Gawłowskiego projekt uchwały zatwierdzającej nowy cennik Sądeckich Wodociągów odesłano do wnioskodawcy, czyli do prezydenta Ryszrada Nowaka, aby zaakceptował podwyżkę.
Rosną opłaty w Nowym Sączu bez głosu rady
Radni Platformy Obywatelskiej oraz Barbara Jurowicz (Solidarna Polska) i Artur Czernecki (niezależny) chcieli dyskusji o rosnącej cenie wody (w ciągu dwóch lat podrożała blisko 40 proc), ale prezydenckie „zaplecze” w samorządzie, czyli kluby PiS i Dla Miasta przegłosowały rezygnację z zabierania głosu w tej sprawie.
Ceny wzrosną za miesiąc o 7,7 proc. Statystyczna sądecka rodzina zapłaci miesięczny rachunek za wodę o około 10 zł wyższy niż dotąd.
Opozycja ma wątpliwości, czy podwyżka jest uzasadniona. Prezesi spółki przekonują, że to konieczność związana z kosztami kredytu na rozbudowę sieci wodno-kanalizacyjnej w Nowym Sączu i okolicznych gminach. Radna Jurowicz wytyka, że w gabinetach zarządu spółki nie szukano innych sposobów na oszczędności, lecz wybrani najprostszy, czyli sięgnięcia do kieszeni mieszkańców. Tych zaś mogą razić choćby zarobki kierownictwa komunalnej firmy dostarczającej wodę (miesięczne pobory prezesa to ok. 17 tys. zł, a jego zastępców – ponad 12 tys).
– Między 2010 a 2011 rokiem fundusz płac Sądeckich Wodociągów urósł o milion złotych. W 2011 spółka miała 800 tysięcy zysku – mówi Barbara Jurowicz. – Danych za ostatni rok nie mamy, ale z tych, które są dostępne, wynika, że pieniędzy na spłatę kredytu można było poszukać gdzie indziej, gdyby spółka przyjrzała się swoim kosztom.
Niepokoi ją także to, że sądeczanie ponoszą konsekwencje inwestycji, która ma służyć sąsiednim gminom.
– Efekt ekologiczny, o którym się tyle mówi, zapewnią sobie dzięki tej inwestycji głównie okoliczne gminy, a przecież nie partycypują w kosztach spłaty kredytu w sposób bardziej dotkliwy niż sądeczanie – przypomina radna.
– To nie jest tak. Największym beneficjentem inwestycji są sądeckie osiedla Mała Poręba, Kaduk i Helena – odpiera zarzuty Janusz Adamek, prezes Sądeckich Wodociągów. – Proporcjonalnie najbardziej korzysta miasto.
Jego zdaniem, rozbudowa sieci wod.-kan. w ostatecznym rozrachunku odciąży portfele sądeczan. – Metr sześcienny dowożonej wody kosztuje 18 złotych, a taka sama jej ilość z sieci wodociągowej po podwyżce 5.50. Metr sześcienny wywożonego szamba to koszt około 20 zł, a odprowadzenia ścieków do kanalizacji 5,51 – wylicza.
Nie wyklucza, że z malejącymi ratami spłaty kredytu mogą spadać też stawki za wodę. Zastrzega jednak, że tylko wówczas, gdy nie wzrośnie inflacja, a spółka nie będzie dalej rozbudowywać sieci.
Podwyżka cen wody w kwietniu. Będą też droższe śmieci
Podwyżka wody na wiosnę to tylko preludium. Na jednej z najbliższych sesji radni będą korygować uchwałę regulującą płatności za wywóz śmieci. Będzie drożej. – Z projektu uchwały wynika, że miesięczna opłata od osoby w przypadku mieszkańców budynków wielorodzinnych wyniesie 13 zł albo 10, jeśli śmieci są segregowane. Ja dziś płacę 6.50. Skala wzrostu jest więc bardzo duża – zauważa radna Barbara Jurowicz.
Mieszkańcy domów jednorodzinnych, w których nie ma wodomierza, mają płacić 40 zł miesięcznie (30 w przypadku segregacji). Pozostali – zależnie od ilości zużytej wody.
2013-02-27, Aktualizacja: dzisiaj 19:21
Źródło materiału: Naszemiasto.pl Iwona Kamieńska http://nowysacz.naszemiasto.pl/artykul/1751799,podwyzka-cen-wody-w-nowym-saczu,id,t.html#7329613f37ba0bd4,1,3,5