odpowiedz Pana Prezydenta na moja interpelacje – Separatorów ruchu na Jagiellońskiej nie będzie, bo… są niebezpieczne

27/02/2020 – 14:40
 
Separatory ruchu są mało widoczne a przez to mogą być niebezpieczne – taka jest konkluzja odpowiedzi, jaką radny Artur Czernecki otrzymał od władz miasta na swój wniosek o instalację separatorów ruchu drogowego na ulicy Jagiellońskiej tuż przed wyjątkowo niebezpiecznym skrzyżowaniem z ulicą Mickiewicza.
Separatorów ruchu na Jagiellońskiej nie będzie, bo… są niebezpieczne

 

Dziś wiemy już, że władze miasta pomysł zdecydowanie odrzuciły. – (…) w opinii MZD główną przyczyną wypadków na skrzyżowaniu nie jest fizyczny brak rozdziału pasów ruchu – twierdzi na wstępie wiceprezydent Artur Bochenek. – Montaż separatorów ruchu ciągłego czy też separatorów punktowych z powodu ich małej widoczności może powodować zagrożenie nie tylko dla chcących zmienić pas, ale także dla innych uczestników ruchu – torpeduje inicjatywę Czerneckiego deklarując jednocześnie, że: – Problem jest bardziej złożony i obecnie pracujemy nad wprowadzeniem kompleksowego rozwiązania, które powinno zauważalnie wpłynąć na ograniczenie prędkości pojazdów na ulicy Jagiellońskiej oraz poprawę dostrzegalności znaku B-20 (stop) na ulicy Mickiewicza.

Sam Artur Czernecki nie kryje rozczarowania tym stanowiskiem i zapowiada, że będzie przekonywał władze miasta do zmiany zdania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ

ES e.stachura@sadeczanin.info Fot.: archiwum sądeczanin.info

Zamontujmy na jezdni separatory a skończą się wypadki pod Urzędem Wojewódzkim?

Radny Artur Czernecki, który jednocześnie jest zastępcą dyrektora Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu stoi na stanowisku, że jedynym sposobem na ograniczenie ilości wypadków i kolizji, do których dochodzi na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej i Mickiewicza pod Urzędem Wojewódzkim jest montaż separatorów ruchu drogowego na pierwszej z ulic. Dlaczego?
Będą separatory i skończą się wypadki pod Urzędem Wojewódzkim!

Nie ma tygodnia by na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej i Mickiewicza nie doszło do wypadku czy kolizji. Już od dawna to miejsce jest uważane za jedno z najniebezpieczniejszych w Nowym Sączu. Za winnych większości takich zdarzeń uznaje się kierowców, którzy wymuszają pierwszeństwo wjeżdżając na skrzyżowanie z ulicy Mickiewicza. Zarząd osiedla Szujskiego i radni z tego okręgu systematycznie apelują do władz Nowego Sącza i kierownictwa Miejskiego Zarządu Dróg, by poszukać skutecznego sposobu na rozwiązanie tego problemu. Był pomysł, by zainstalować tu światła, by dodatkowo oznaczyć wjazd z Mickiewicza malując czerwony znak stop na jezdni. Dziś pojawiła się propozycja, by na skrzyżowaniu zainstalować separatory.

Separatory ruchu drogowego to plastikowe lub betonowe konstrukcje, które montowane są po to, by na stałe rozdzielić pasy jezdni i całkowicie uniemożliwić kierowcom ich zmianę. Od wielu lat stosuje się je większych miastach, takich jak choćby Tarnów czy Kraków. Radny Artur Czernecki złożył interpelację, by w Nowym Sączu zamontować je na ulicy Jagiellońskiej w promieniu trzydziestu metrów od skrzyżowania z ulicą Mickiewicza na odcinku od strony Rynku. Dlaczego właśnie to rozwiązanie uważa za najskuteczniejsze?

Zobacz też: A tu znów wypadek: skrzyżowanie Jagiellońskiej i Mickiewicza

– Po prawej stronie ulicy Jagiellońskiej, zaraz przed skrzyżowaniem jest przystanek autobusowy. By wyminąć stojący tu autobus kierowcy jadący tą ulicą zjeżdżają z prawego pasa na lewy, który służy do skręcania w stronę Alei a potem tuż przed skrzyżowaniem znów zmieniają pas na prawy, który uprawnia do jazdy prosto. Mało tego, tacy kierowcy niejednokrotnie próbują jeszcze wyprzedzić auta włączające się do ruchu z Mickiewicza – obrazuje Artur Czernecki.
– Jednocześnie by wjechać na skrzyżowanie z Mickiewicza, trzeba ruszyć z ręcznego pod górkę co wymaga automatycznie dodania gazu, by pojazd nie stoczył się w dół. Nie ma szansy, by po zastosowaniu takiego manewru kierowcy z Mickiewicza zdążyli wyhamować przed tymi, którzy nieprawidłowo zmieniają pas na Jagiellońskiej i to jest powód większości wypadków w tym miejscu – mówi z przekonaniem radny.

– Jednym sposobem na wyeliminowanie takich zdarzeń jest właśnie montaż separatorów na Jagiellońskiej, który uniemożliwi kierowcom zmianę pasa już w obrębie skrzyżowania i gwarantuję, że problem wypadków w tym miejscu od razu się skończy – argumentuje radny zastrzegając jednocześnie, że konsultował już ten pomysł ze specjalistami z zakresu drogownictwa, którzy w pełni podzielają jego stanowisko podobnie jak sami sądeczanie.

Do tematu wrócimy gdy do propozycji radnego oficjalnie ustosunkują się władze Nowego Sącza.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ

ES e.stachura@sadeczanin.info Fot.: archiwum sadeczanina

Ratusz wie lepiej od niepełnosprawnych !

W Nowym Sączu potrzebny jest Pełnomocnik ds. osób niepełnosprawnych?

Janusz Bobrek

Janusz Bobrek

Archiwum Polska Press
 
 
Po ostatnim problemie z miejskim transportem dla osób niepełnosprawnych powróciła dyskusja na temat przywrócenia w urzędzie Pełnomocnika ds. osób niepełnosprawnych. Z interpelacja do prezydenta zwrócił się Artur Czernecki.

– Osoba zajmująca takie stanowisko na bieżąco mogłaby monitorować działania prowadzone przez Miasto w zakresie dotyczącym osób niepełnosprawnych, w trosce zapewnienie równego ich traktowania i wyrównywania szans na płaszczyźnie społecznej i zawodowej – zaznacza Artur Czernecki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza. Jego zdaniem pełnomocnik mógłby także szukać dodatkowych źródeł finansowania działań m.in. łamiących architektoniczne bariery dla osób z niepełnosprawnością, a także barier społecznych z jakimi się muszą zmagać. Do niego mogłyby się też bezpośrednio zwracać takie osoby.

W Nowym Sączu wcześniej funkcjonowało stanowisko Pełnomocnika ds. osób niepełnosprawnych – piastował je Leszek Langer, ale po tym jak w lipcu 2017 roku wygrał konkurs na dyrektora Sądeckiego Urzędu Pracy, Wydział Integracji i Rynku Pracy funkcję zlikwidowano, a część obowiązków przeniesiono do Referat ds. Osób Niepełnosprawnych. Już wówczas padały krytyczne głosy, że funkcja „umocowana była partyjnie”, bo Langer był szefem miejskich struktur PiS, podobnie jak w przypadku, kiedy z funkcji Pełnomocnika ds. społecznych zrezygnowała Marta Mordarska (radna wojewódzka Prawa i Sprawiedliwości). Wtedy też nikogo nie powołano w zamian.

– Temat powołania Pełnomocnika ds. osób niepełnosprawnych poruszany był 28 listopada podczas Powiatowej społecznej Rady ds. Osób Niepełnosprawnych – odpowiada Czerneckiemu zastępca prezydenta Magdalena Majka. Zdecydowano jednak wówczas, że nie ma prawnych umocowań dla takiej osoby, a ma ona jedynie charakter doradczy.

– Należy też zwrócić uwagę na fakt, że stanowiska pełnomocników ds. osób niepełnosprawnych utworzone zostały przede wszystkim w dużych miastach takich jak Kraków, Warszawa, Poznań czy Gdynia, a mniejsze ośrodki, w których środowiska osób niepełnosprawnych zwykle łatwiej i bliżej współpracują ze sobą i z lokalnymi instytucjami, raczej nie decydują się na powołanie takiego stanowiska – dodaje wiceprezydent.

Temat pełnomocnika powrócił podczas niedawnej dyskusji na temat transportu dla osób niepełnosprawnych w Nowym Sączu. Od 2004 roku usługę tę specjalnym busem wykonywało MPK. Z początkiem 2020 roku nagle władze miasta zawiesiły usługę. Powodem takiej decyzji miały być wady prawne dotyczące ubezpieczenia, jakich dopatrzono się w umowie. Temat nagłośnił wówczas nie kto inny jak Czernecki. Władze miast przygotowały wówczas nową uchwałę, ale zdaniem wielu osób niepełnosprawnych przewoźnik gwarantował przejazd w zbyt krótkim okresie godzinowym. Po zaproponowaniu drobnych poprawek przez grupę radnych PiS Wybieram Nowy Sącz, prezydent Ludomir Handzel zdecydował, że zagwarantuje całodobowy transport osobom niepełnosprawnym we wszystkie dni tygodnia.

źródło : https://nowysacz.naszemiasto.pl/w-nowym-saczu-potrzebny-jest-pelnomocnik-ds-osob/ar/c1-7558679

 

Zabraliście im jedyny transport, zabierzcie też ich kalectwo !!!

 

Nowy Sącz. MPK nie wozi już osób niepełnosprawnych dostosowanym dla nich busem

Tatiana Biela

Tatiana Biela

Ksiądz Stanisław Olesiak apeluje do władz miasta, by jak najszybciej przywróciły transport dla osób niepełnosprawnych
Ksiądz Stanisław Olesiak apeluje do władz miasta, by jak najszybciej przywróciły transport dla osób niepełnosprawnych fot. Stanisław Śmierciak
 
 
Sądeccy niepełnosprawni od 1 stycznia nie mogą korzystać z busa MPK przystosowanego do ich potrzeb Miasto nie będzie na razie świadczyło tych usług, ponieważ obowiązująca dotychczas umowa zawiera wady prawne.

O trudnej sytuacji osób niepełnosprawnych poinformował podczas ostatniej sesji rady miasta Artur Czernecki, radny klubu PiS Wybieram Nowy Sącz. Czytaj dalej

Artur Czernecki o rozwoju gospodarki i nowych miejscach pracy Realność utworzenia sektora outsourcingu w Nowym Sączu polega m.in

12/11/2014 – 13:36
 
Realność utworzenia sektora outsourcingu w Nowym Sączu polega m.in. na tym, że chcemy utworzyć stanowiska pracy, które nie są wysoce specjalistyczne – mówi Artur Czernecki, kandydat na prezydenta Nowego Sącza.

 

Poniżej zapis rozmowy z A. Czerneckim

**

W takcie kampanii wyborczej podkreślał Pan, że sposobem zatrzymania wyjazdu młodzieży z Nowego Sącza może być utworzenie ośrodków obsługi administracyjnej i księgowej. Proszę wyjaśnić dlaczego ten pomysł ma szanse osiągnięcia tego rezultatu?

– Zacznę od tego, że w Polsce w ostatnich latach mocno rozwija się sektor tzw. outsourcingu usług finansowych i administracyjnych. Chodzi głównie o to, że firmy zagraniczne przenoszą do Polski swoje działy finansowe i administracyjne. Dobrym przykładem jest Kraków, gdzie prowadzi się księgowość wielu firm formatu: BMW, Coca-Cola, Rolce-Royce, Heineken. Przewiduje się, że w Krakowie w najbliższych latach w tym sektorze powstanie kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. W świetle tak rozwijającego się sektora w gospodarce naszego regionu – Małopolski – są podstawy by sądzić, że Nowy Sącz powinien ukierunkować swój rozwój uwzględniając ten sektor. Chcę wyraźnie podkreślić, że byłby to całkiem nowy sektor gospodarczy w Nowym Sączu i zupełnie nowe stanowiska pracy, które są tak potrzebne w Naszym Mieście – szczególnie młodym. Przecież główną przyczyną wyjazdu tej grupy społecznej z Nowego Sącza jest brak perspektyw zawodowych. Realność utworzenia sektora outsourcingu w Nowym Sączu polega m.in. na tym, że chcemy utworzyć stanowiska pracy, które nie są wysoce specjalistyczne. Chodzi nam o dwa typy stanowisk pracy związanych z obsługą asystencką dla dyrektorów dużych firm oraz podstawową obsługą księgową firm zagranicznych. Atrakcyjność tych stanowisk pracy, szczególnie z punktu widzenia młodych ludzi polega na tym, że: (1) są to miejsca pracy w firmach o wyraźniej ścieżce rozwoju zawodowego i awansu; (2) nie wymaga wysoce specjalistycznej wiedzy, wykształcenia, czy doświadczenia; (3) charakter pracy na tych stanowiskach sprzyja rozwijaniu rodziny.

A to ciekawe – „rozwijaniu rodziny”? Proszę wytłumaczyć, na czym polega rozwijanie rodziny pracując na co dzień w korporacji?

– Mam świadomość, że w społeczeństwie istnieje stereotyp pracy w korporacji, który jest związany z „wyścigiem szczurów”, wyzyskiem itp. Ta perspektywa pracy w korporacjach dawno już nie jest aktualna, a już szczególnie w odniesieniu do stanowisk asystenckich i księgowych. Przykładem niech będzie fakt, że np. w Heinekenie w Krakowie do pracy przychodzi się między godziną 6 a 9 rano i pracę kończy się odpowiednio wcześniej lub później. Pozwala to dostosować czas pracy do życia rodzinnego np. odprowadzania dzieci do przedszkola. Bardzo podobny przykład w odniesieniu do stanowiska asystenckiego polegający na tzw. „Home Office”, czyli pracy z domu 1-2 dni w tygodniu. Poza tym weekendy są wolne. Dodatkowo, młodzi pozostając w Nowym Sączu będzie miała do dyspozycji swoich rodziców, którzy mogą pomagać w wychowywaniu dzieci, a także zdecydowanie tańsze mieszkania niż w dużych miastach.

Realność realizacji pomysłu to również wiele innych kwestii, np. finansowanie, odpowiednie budynki dla firm zagranicznych, a przede wszystkim „ściągnięcie” dużych firm do Nowego Sącza – co od wielu kadencji obiecuje niemal każdy kandydat na prezydenta.

– To dość rozbudowane pytanie. Jeśli chodzi o odpowiednie miejsce dla firm zagranicznych to proponujemy kamienice w okolicach starówki Nowego Sącza. Ale oczywiście nie w obecnej postaci. Planujemy zmodernizować kamienice i w efekcie dostosować do potrzeb docelowych firm. Co ważne, część kamienic jest własnością prywatną, więc w takim przypadku będziemy zachęcać ich właścicieli do przystąpienia do programu rewitalizacji – programu, który opracuję, jak tylko mieszkańcy Nowego Sącza powierzą mi mandat zaufania do kierowania Miastem. Uczestnictwo w tym programie umożliwi podmiotom prywatnym (również publicznym, kościołom i in.) otrzymanie dofinansowania ze środków UE do 85% wartości inwestycji. Dodatkowo, dla tych właścicieli kamienic, przyprowadzimy klientów korporacyjnych, którzy od nich tę kamienicę wynajmą. Jeśli chodzi o finansowanie, to sięgniemy do Regionalnego Programu Operacyjny Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020. W tym programie operacyjnym planuje się przeznaczyć na rewitalizację miast blisko 190 mln euro. Przewiduje się, że część z tych pieniędzy może trafić do Nowego Sącza, pod warunkiem, że będzie dysponował programem rewitalizacji, który jak już wspomniałem opracujemy. Program rewitalizacji może liczyć na dofinansowanie ze środków UE, jeśli będzie miał na celu wyprowadzenie pewnego obszaru miasta ze stanu kryzysowego poprzez nadanie mu nowej funkcji i stworzenie warunków rozwoju gospodarczego. Nasza koncepcja utworzenia ośrodka obsługi administracyjnej i księgowej doskonale wpisuje się w te założenia poprzez nowe miejsca pracy w centrum Nowego Sącza oraz nowe funkcje gospodarcze tj. outsourcingowe.

Chciałbym jeszcze raz powtórzyć pytanie – co z inwestorami? Jak Pan zamierza sprowadzić do Nowego Sącza firmy, jak te które wymienił Pan jako przykład – Coca Cola, Heineken itp. Przecież, to firmy które dbają o wizerunek i niekoniecznie będą zainteresowane posiadaniem adresu w Nowym Sączu.

– Przywołane firmy były tylko przykładem mocno rozwijającego się sektora outsourcingowego i faktycznie część firm dba o wizerunek. Jednak ten sektor to również firmy, które przenoszą swoje biura do Polski nie informując o tym swoich klientów. Jest to wewnętrzna sprawa firmy i nie jest eksponowana na zewnątrz. Dla tych firm najważniejsze są koszty. W takim przypadku jesteśmy w stanie pozyskać firmy oferując im np. niższe koszty przestrzeni biurowej niż w Krakowie. Nowy Sącz dysponuje również odpowiednią kadrą – absolwentami sądeckich szkół wyższych. Jest jeszcze pytanie jak zamierzam dotrzeć do takich firm? To zadanie powierzymy podmiotowi zewnętrznemu – firmie o zasięgu globalnym zajmującej się pozyskiwanie klientów korporacyjnych. Wynika to z faktu, iż takie firmy są w posiadaniu informacji niejawnych (wydziały wywiadu gospodarczego tych firm) dotyczących przenoszenia miejsc pracy do Polski. Takie wyspecjalizowane w pozyskiwaniu klientów firmy są nam znane i są w stanie przyprowadzić klientów korporacyjnych do Nowego Sącza.

Na ile stworzenie nowego sektora gospodarczego – outsourcingu usług administracyjnych i księgowych – może wpłynąć na gospodarkę Nowego Sącza?

– Z pewnością utworzenie nowych miejsc pracy w centrum Nowego Sącza przyczyni się do rozwoju gospodarczego. Wynika to z faktu, że do gospodarki czyli przedsiębiorców i mieszkańców, będą „wpompowane” dodatkowe środki finansowe w postaci wynagrodzeń za pracę i czynszów za najem. Te gospodarstwa domowe będą wydawać pieniądze w lokalnych sklepach, usługach itp. powodując rozwój innych sektorów. Rozwojowi sektora outsourcingowego towarzyszy również zwiększenie zapotrzebowania na usługi hotelarskie – tu kolejne miejsca pracy. Należy zwrócić uwagę, że sektor outsourcingu nie „wyciąga” z gospodarki miejskiej pieniędzy w postaci np. zysków. Jest to dodatkowy atut np. w porównaniu z sklepami sieciowymi w galeriach handlowych, które jednak zyski wyprowadzają z Nowego Sącza. Dodatkowo, sektor ten nie jest zagrożeniem do obecnie funkcjonujących firm, bo nie jest dla nich konkurencją – to zupełnie inna, odmienna gałąź gospodarki. Poza tym, inwestycje przeprowadzone w centrum Nowego Sącza z pewnością przyczynią się do poprawy estetyki Starówki Miasta, a zwiększona liczba pracowników w firmach zlokalizowanych centrum, spowoduje, że w centrum będzie więcej ludzi co ożywi tą część miasta i będzie stanowić o jego witalności. W odpowiedzi na zwiększony ruch w centrum pojawią się nowe działalności gospodarcze w zakresie usług, gastronomii, rozrywki – czyli kolejne nowe miejsca pracy.

Rozmawiał Włodzimierz Szymbarski
Fot. własne
(materiał sponsorowany)